Ojej , jak miło . ! Rodzice postanowili wyjechać w odwiedziny do naszej nieco dalszej rodziny. Wyjeżdżają jutro rano . To świetnie się składa , bo ja mam samolot dopiero pojutrze. Sami rodzice ostrzegają mnie niemal co sekundę , że mam się stąd nie ruszać. Chcieli mnie zabrać nawet ze sobą, ale trzymałam się dzielnie. Ostatecznie doszło do tego , iż 'dostałam' w prezencie spokój od nich. Jedynie muszę kwiatki podlewać , itd . Bla bla bla . Nie jestem od tego. Jak dla mnie te kwiatuszki mogą sobie pousychać . :D Dzisiaj zadzwonił do mnie mój ukochany . Pytał jak się czuję . o.o Nie ogarnęłam , o co mu chodzi. Ale przypomniało mi się , że rozmawiałam z nim wczoraj na GG . Okazało się , że pytał czy mnie jeszcze brzuch boli . ( co on taki troskliwy ;o ) Szczerze mówiąc, to ja jestem w nim zakochana . On najprawdopodobniej tego nie wie . A szkoda . Ma na imię Kamil. Jest takim prześlicznym blondynkiem . *o* Ma taką czuprynkę , :D czekoladowe oczęta i wgl jest taki wysportowany . ;3 Czasami przypomina mi Gregora Schlierenzauera . Boże , oni oboje są tacyyy zajebiści . :P Dziś znów się odezwał . Napisał SMS:
Kamil : Hej :) Co tam u cb słychać ? :*
Ja : Aaa, nic ciekawego . ;) A u cb ?
K : Też nic nadzwyczajnego . c: Spotkamy się dzisiaj ? Bardzo mi zależy .....
J : Jasne , czemu nie . :D Którą godzinę proponujesz , i jakie miejsce ? :P
K : Możee, 15 . ? W tej kawiarni za rogiem . Nazywa się chyba Italiano ... ?
J : A , tak . Wiem gdzie to jest . To do zobaczenia . :*
K : :*
Po tej rozmowie nie wiem , co myśleć . W sumie Kamil to taki trochę lovelas. Wydaje mi się jednak , że się zmienił . Ostatnio zachowywał się inaczej niż zwykle. Nie biegał tak za dziewczynami. Po zerwaniu z taką jedną Olką , totalnie zaciągnął hamulec w sprawach miłosnych. Może ta pusta panna go czegoś nauczyła ? Może coś sobie uświadomił ? Chociaż , wątpię , żeby takie ciasteczko ubiegało się o uczucia takiej dziewczyny jak ja. Może nie byłam jakaś piękna , ale brzydka też raczej nie. :P Ale jest też jedno ale... Lena leci na niego jak ćma do świecy . ; ) No, chyba , że jej przeszło . Przynajmniej mam taką nadzieję ....
[...]
Po tym spotkaniu tym bardziej nie wiem , co mam o tym myśleć. W sumie , spotkanie przebiegało normalnie. Tak, po kumpelsku . :) Rozmawialiśmy , wygłupialiśmy się. Jednak przy pożegnaniu pocałował mnie w usta . :O :3 Zdziwiło mnie to . Ale sama przywarłam do niego ustami . Kamil był bardzo namiętny , ale delikatny. Nie wiem . Jestem głupia ! Na dodatek zaprosił mnie na swoją imprezę , która będzie dwa dni po moim wyjeździe . Przeciesz ja będę wtedy w Dortmundzie......... Aż mnie głowa rozbolała od tego wszystkiego..... Nie ogarniam tego życia . Puściłam sobie piosenkę Eweliny Lisowskiej - W stronę słońca .
Nie mogę z tym . .. Idę spać . Nie chce mi sie już nic..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz